To był trudny rok – nie tylko sportowo, ale przede wszystkim mentalnie. Rok 2024 zamknął ten wymagający okres, który trwał trzy ostatnie lata, więc to dobry moment na kilka słów refleksji.
Po moich drugich Igrzyskach Olimpijskich – pierwszych w Brazylii i drugich w Japonii – wraz z Bartkiem, z którym grałem przez 12 lat, zdecydowaliśmy się zakończyć współpracę, by poszukać nowych dróg. Wiedziałem, że jeśli chcę kontynuować karierę w siatkówce plażowej, muszę zadbać o zdrowie. Po IO w 2021 roku zagrałem tylko dwa turnieje: Mistrzostwa Europy, gdzie zajęliśmy trzecie miejsce, i King of the Court, który wygraliśmy. Potem musiałem zrezygnować z Mistrzostw Polski z powodu poważnego zakrzepu w przedramieniu, wymagającego natychmiastowego usunięcia.
To był dla mnie czas, aby skupić się na zdrowiu i sprawdzić, czy organizm wytrzyma intensywne obciążenia. Moja filozofia treningu zawsze była prosta: daję z siebie wszystko – albo jest lepiej i pracuję jeszcze ciężej, albo muszę podjąć decyzję o przerwie. Od 2021 roku moim priorytetem było odzyskanie pełnej sprawności i ponowne sprawdzenie się na arenie międzynarodowej w Pucharze Świata. Wtedy też zacząłem grać z Maćkiem Rudolem, który również wracał po kontuzji. Rok 2022 miał być dla nas przejściowy, by w 2023 móc w pełni walczyć o kwalifikację olimpijską.
Niestety, po roku wspólnej gry – w kwietniu 2023 – musieliśmy się rozstać. Powodem nie były wyniki sportowe, bo te były dobre, ani współpraca, która układała się również dobrze. Problemem było zdrowie. Chociaż mnie udało się opanować swoje problemy dzięki świetnym specjalistom, Maćka kontuzja ciągle powracała. Trudno było trenować bez przerwy, a dla mnie regularność i ciężka, systematyczna, praca to podstawa. Po szczerej rozmowie zdecydowaliśmy się zakończyć współpracę.
W maju 2023 zacząłem grać z Kubą Zdybkiem. Od początku musieliśmy skupić się na turniejach, bez czasu na zgranie i spokojny trening. Cały sezon graliśmy praktycznie bez przerw, z drobnymi urazami wynikającymi z intensywnej gry. Niestety, przed startem Mistrzostw Polski doznałem kontuzji kostki, co zmusiło nas do wycofania się po pierwszym meczu. Na początku 2024 mieliśmy w planie intensywny okres przygotowawczy, ale pojawiające się dolegliwości skutecznie go utrudniały. W kwietniu w Brazylii Kuba nabawił się kontuzji mięśni brzucha, przez co opuściliśmy kluczowe turnieje przed zamknięciem rankingu olimpijskiego. Niestety, nasze plany kwalifikacyjne upadły przez brak systematycznych treningów i problemy zdrowotne.
To krótkie podsumowanie moich ostatnich trzech lat. Jedynym pozytywnym sportowym akcentem były Mistrzostwa Polski w 2024 roku – taki mały sukces na koniec długiego okresu zmagań. Nie ME w 2022, 2023 czy 2024, nie MŚ w 2022 i 2023, nie medal na Pucharze Świata czy srebro MP z Kuba Szałankiewiczem w 2022 (dzięki Kuba za ten jeden turniej, Maciek nie mógł zagrać, rehabilitował się). To wszystko wyżej wymienione nie jest trudne do zrobienia, wystarczy chcieć, mieć zdrowie, systematycznie i ciężko trenować – to cała prawda.
Te lata dały mi wiele do myślenia o przyszłości i sensie dalszej kariery. Jako gracz jestem zmęczony psychicznie/mentalnie, jak zwał, tak zwał. Przerwa od siatkówki ma dać mi przestrzeń na zastanowienie się i odpowiedzenie sobie na pytanie, czy dalej chcę się tak zajeżdżać, aby wejść w światowa TOPkę – bo to jedyny słuszny cel sportowca – być najlepszym, koniec kropka.
W międzyczasie zmiany w systemie rozgrywek FIVB oraz metodzie finansowania Kadry przez PZPS, dają jeszcze więcej do myślenia, a wciąż jest sporo niewiadomych.
Zostawiam Was tutaj z tym. Dziękuję wszystkim za wsparcie – i do zobaczenia na piasku!